Lucem fero Lucem fero
1416
BLOG

Zdrowie Kaczyńskiego, zdrowie Komorowskiego

Lucem fero Lucem fero Polityka Obserwuj notkę 2

Sprawą zdrowia prezydenta Kaczyńskiego media żyły przez kilka miesięcy. Na przykładzie wypowiedzi Donalda Tuska, Bronisława Komorowskiego, Julii Pitery popatrzmy jak ślepi na jedno oko są nasi politycy.

Prezydent i premier nie będą musieli podawać do publicznej wiadomości informacji o stanie swojego zdrowia. Projekt ustawy w tej sprawie został wycofany. - Stało się to na mój wniosek, bo uznałem, że projekt jest niekonstytucyjny - powiedział szef komisji Adam Szejnfeld z PO. Szejnfeld złożył wniosek o wycofanie projektu na środowym posiedzeniu komisji "Przyjazne państwo". Poparli go wszyscy posłowie, co oznacza że projekt nie trafi pod obrady Sejmu.
- Od początku byłem mu przeciwny, jeszcze będąc w rządzie. Teraz - już jako przewodniczący komisji - mogłem go wycofać. On w ogóle nie był potrzebny - powiedział Szejnfeld. (źródło)

Nieuważni mogą uznać to za news. A już 20.10.2010 mogliśmy na portalu RMF FM przeczytać, że: "Posłowie PO przyznają, że już nie będą pracować nad projektem. Po tragedii smoleńskiej zmieniła się sytuacja i inaczej się patrzy na pewne sprawy - mówi Damian Raczkowski z PO, przewodniczący podkomisji, która miała zajmować się projektem."(źródło)

Temat zostaje ucięty i jestem pewien, że media go nie podejmą. O politykach PO nie wspominając. Spisane będą czyny i rozmowy pisał Miłosz o roli poety w zbiorowości. Artyści jednak chwilowo trzymają z PO, więc rolę kronikarza wezmę na siebie. Zacznijmy więc.

 


K A M P A N I A


 

W kampanii wyborczej wszystkie chwyty dozwolone, a media swoje sympatie mają (nie widzę w tym niż zdrożnego byleby przyznawały się kogo popierają). Wtedy po raz pierwszy użyto zdrowia jako oręża przeciw przyszłemu prezydentowi. Ten oczywiście na badanie w karetce nieopodal (zaproponowane przez RFM FM) mógł się zgodzić, ale propozycja wyraźnie go zdziwiła (zobacz nagranie z linku poniżej).

Oto news z października 2005 r.

Kandydat na prezydenta nie może ukrywać poważnej choroby. Gdyby jednak przytrafiła mu się choroba, która miałaby wpływ na prezydenturę, powinien o tym poinformować. Tak uważa ponad 85% ankietowanych przez Instytut Badania Opinii RMF FM.
A skoro żądania Polaków w kwestii zdrowotnej kandydata na prezydenta są tak wyraźne, RMF FM wspólnie z "Super Expressem" postanowiły zbadać obydwu kandydatów. Niestety, Lech Kaczyński odmówił. To jakiś żart? - zapytał i odmówił. Czy zatem ma coś do ukrycia, o czym Polacy powinni jednak wiedzieć? (źródło)

 

C H O R O B Y  I  R A P O R T Y

 

Pierwszym poważnym przyczynkiem do całej sprawy była nieobecność Lecha Kaczyńskiego na spotkaniu przywódców Trójkąta Weimarskiego w lipcu 2006 r. Kancelaria ogłosiła, że prezydent miał wtedy rozstrój żołądka, ale spekulowano, czy nie jest to odpowiedź Kaczyńskiego na artykuł w gazecie "Die Tageszeitung", która napisała wtedy o nowych polskich kartoflach, draniach chcących opanować świat. (źródło)

Sprawie nie pomógł też Michał Kamiński, który już po wyczynach Palikota raz to zapowiadał opublikowanie raportu o stanie zdrowia prezydenta, a później sprawę przeciągał. Summa summarum Kaczyński przeszedł pod koniec 2007 r. rutynowe badania (źródło), ale Palikot nadal twierdził, że to za mało. Niedługo potem Palikot- ożywczy strumyk polskiej polityki (termin Daniela Olbrychskiego) przystąpił do intensywnych ataków.

 

G O E B B E L S

 

W całej kampanii Palikota istotny wydaje mi się jeden fakt. Poziom chamstwa wniesiony do polskiej polityki przez tego człowieka, w moim odczuciu jest niewyobrażalny. Jego zachowanie powinno się spotkać z natychmiastową kontrą mediów i polityków PO. On natomiast został przez media potraktowany jako ciekawostka i skuteczne narzędzie dezawuowania Kaczyńskich, a w Platformie jedynie poseł Gowin odnosił się do niego tak jak do chama odnosić się powinno.

Szopka z napominaniem Palikota, delikatnym kontrowaniem jego wypowiedzi, ale niewyciąganiem żadnych konsekwencji jasno pokazała, że ożywczy strumykjest na rękę rządzącym. Oddajmy na chwilę głos Palikotowi.

W styczniu 2008 r. Palikot pytał na swoim blogu: "Czy prezydent Lech Kaczyński nadużywa alkoholu? Czy prawdą jest, że jego pobyty w szpitalach mają związek z terapią antyalkoholową? Czy ucieczki do Juraty i czerwone wino to nie środki terapeutyczne stosowane przezeń w reakcji na problemy w relacjach rodzinnych z bratem i matką?".

Marzec 2008 r. Powinien powstać raport o stanie zdrowia prezydenta Lecha Kaczyńskiego - uważa poseł Platformy Janusz Palikot. Jak ocenił to polityk PO w radiu RMF FM - "nie sprawia on wrażenia człowieka całkiem zdrowego". (źródło)

Temat podchwytują media w wielu wywiadach. Oto jedna z rozmów w RMF FM z marca 2008 r.

Andrzej Stankiewicz: Prokuratura uznała, że nie będzie pana ścigać, za dopytywanie o alkoholizm prezydenta. Poczuł pan ulgę?

Janusz Palikot: To raczej wydaje mi się, że Lech Kaczyński i jego otoczenia mogło poczuć ulgę, bo gdyby doszło jednak do sprawy, to nie udałoby się uniknąć przynajmniej opinii biegłych, jeżeli chodzi o zdrowie pana prezydenta. I niezależnie, czy ma takie, czy inne dolegliwości, to byśmy coś więcej wiedzieli. Nie rozstrzygając kwestii jakie ma, na pewno nie sprawia wrażenia człowieka całkowicie zdrowego.

Konrad Piasecki: Naprawdę mam pan cały czas to poczucie, że prezydent nadużywa alkoholu?

Janusz Palikot:: Nie, ja nie mówię, że on nadużywa alkoholu.

Andrzej Stankiewicz: Ale, że ma problemy z alkoholem?

Janusz Palikot: Nie, uważam, że ma problemy ze zdrowiem i nie sprawia wrażenia człowieka całkiem zdrowego, ale nie twierdzę, że nadużywa alkoholu.

Konrad Piasecki: To są dolegliwości fizyczne?

Janusz Palikot: Zmęczenie na twarzy, czasami bardzo niewyraźne artykułowanie niektórych wypowiedzi, czasami takie właśnie chwianie się. (źródło)

Kwiecień 2008 r.

- Chciałbym wiedzieć, czy Aleksander Kwaśniewski był trzeźwy, czy pijany, gdy wetował podatek liniowy. Chciałbym też wiedzieć, czy Lech Kaczyński ma Alzheimera, czy inne choroby, jeśli zawetuje ustawy zdrowotne rządu Donalda Tuska - mówi  Janusz Palikot.
- Zachowania prezydenta w czasie sporu o Traktat Lizboński były dziwne. Najpierw orędzie, w którym pokazał gejów, Angelę Merkel i rozbiór Polski w tle, a potem dobre wystąpienie w Sejmie. Chciałbym wiedzieć, co się stało z Lechem Kaczyńskim, skąd się biorą te falujące nastroje i brak stabilności- ciągnie temat zdrowia prezydenta Lecha Kaczyńskiego. (źródło)

Interesuje Cię co o sprawie mówił Bronisław Komorowski, Julia Pitera, Donald Tusk i kto liczył Kaczyńskiemu czas wchodzenia po schodach? Zobacz część drugą.

Lucem fero
O mnie Lucem fero

www.maszprawo.org.pl www.laudator.net W trosce o mowę ojczystą nie używam słów: peowski, pisowski, cyngiel, skompromitować (lista uzupełniana)   MŁODZI NA SALONIE: (posprzątane)  Dr. Stolzmann xsior gw1990 Mida Bartosz Wasilewski Novalijka Ochlapczyca Jacek Tomczak Arek Mroziński Disabled: marcin_1989 Zetor Dominik Ostrzechowski cryan Blodeuwedd maxim.  SaraTurner Pisz jeśli cię tu nie ma. (Lub jesteś nadprogramowo :-)) --> JUTUBY POLITYCZNE: +Pan Schetyna wita Czesia +Sejm VI kadencji +Znajomość ang. Wojtka Olejniczaka +Schetyna dowcipkuje o ubezpieczeniach +Kalisz o Charkowie ----------------------------- Odwiedzających i komentujących uprasza się o kulturalne zachowania zgodne z zasadami higieny i przepisami BHP. Pogotowie hydrauliczne: #gg 2014506 ----------------------------- Od 3.05.07-14.05.10 104 notki i 35400 wejść. Od 14 V AD 2010: ----------------------------- Tutaj strudzony wędrowcze uświadczysz pokarmu dla duszy: "Może Polskę powinno się podzielić. Jedna część zamknięta, katolicka, biała, druga otwarta, tolerancyjna, różnorodna. Zróbmy podział kraju, ja nie widzę szans porozumienia, ani nawet szans dialogu." Ras Fufu "PiS wszedł w buty partii totalitarnych, partii władzy i aparatu, że tylko hasła i retoryka bogoojczyźniana odróżnia ją od matki, nieboszczki PZPR." Azrael "Nie wierzcie frustratom czy dewiantom psychicznym, którzy swoje problemy psychiczne odreagowują na narodzie" Władysław Bartoszewski "Stało się dla mnie jasne, że jego wizja budowy lepszej Polski, której zaufały miliony Polaków, okazała się jednym wielkim oszustwem. Dlatego też postanowiłem nazwać rzeczy po imieniu i - jak ujął to jeden z przedwojennych satyryków - >>przestać uważać bydło za niebydło<<." Władysław Bartoszewski "To [PiS] jest nadal organizacja quasi militarno-sekciarska, wodzowska." Jerzy Baczyński w 'Puszce Paradowskiej' 09.12.07 "Robiło się niedobrze, kiedy człowiek słuchał pani Kempy. To bita chamica, prymitywna.[...] Staram się używać i dobierać bardzo łagodnych słów." Tomasz Wołek 07.12.07 Nadal uważam, że POdkreślanie liter "PO" w każdym naPOtkanym wyrazie jest przejawem skrajnego debilizmu

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka